Dealing with death of an animal
– Babciu, tak mi przykro…Co się dokładnie stało? – Byłam na zakupach i wróciłam do domu. Patrzę, a kot się nie rusza… – O, babciu… Ale Humor był już stary! – Jak możesz tak powiedzieć??? Humor nie był stary. – No miałam na myśli to, że miał długie i cudowne życie razem z Tobą i dziadkiem Leonem. – Dziadek go nawet nie karmił! – Miał długie i cudowne życie z Tobą, tak? – Mój Humorek…Kochany… – O babciu… – Nie chcę żyć! Nie chcę żyć! – Nie mów tak… Kochana! Pojedziemy i kupimy nowego kotka. – Jesteś bez serca, ja nie chcę nowego kotka. Ja chcę Humorka. On leży tu sztywny, a Ty mówisz o nowym kocie!!! – Bo chcę, żebyś przestała płakać. Może zrobimy jutro prawdziwy koci pogrzeb? Powspominamy Humorka i zakopiemy go… w ogródku. – Ale gdzie dokładnie. Nie wiem, w ogródku? Gdzie? – Może tam pod tą piękną czerwoną różą..Zawsze tam siedzisz, lubisz czytać książki. – Tak… – To jest Twoje ulubione miejsce. Może zakopiemy go pod różą? – Dobrze, to zakopiemy go pod różą…. – Oj oj oj… Gdzie są chusteczki? – Tutaj… A dziadek Leon to w ogóle się nie przejął, tylko poszedł na szachy… – Na pewno się przejął, ale wiesz jaki on jest – chodzi na szachy zawsze wtedy, kiedy nie umie poradzić sobie ze sytuacją. – To był taki kochany kot! – To był wspaniały kot… – Wspaniały! – To był cudowny kot… – Tak, cudowny! – Wyjątkowy! – Wyjątkowy, tak! – Mam będzie za piętnaście minut a wieczorem przyjedzie też Tom. Nie możesz zostać teraz sama. – Muszę zdjąć obróżkę i dzwoneczek na pamiątkę. – Dobrze. Ja to zrobię a ty poczekać tutaj na mamę, dobrze?