Stan po Burzy   /     Romanowski tworzy legiony PiS na Węgrzech. Prokuratura idzie po Obajtka. Ciche dni Tuska i Hołowni #OnetAudio

Description

Zapraszamy do zapisywania się na newsletter "Stanu Wyjątkowego". Co tydzień zwracamy Państwa uwagę na kluczowe wydarzenia oraz polecamy interesujące teksty. Zapisać można się tu: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/newsletter-stan-wyjatkowy-zapisz-sie-na-nasz-nowy-newsletter/q7dq8jv     Bardzo liczyliśmy na to, że były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski uciekając za granicę przed odsiadką wykaże się jakąś minimalną oryginalnością. Korea Północna, Somalia, Sudan, Jemen, Wenezuela, Afganistan, Meksyk, Kolumbia — to byłoby coś godnego numerariusza Opus Dei. Niestety. Pan Marcin zachował się absolutnie przewidywalnie i dał nogę na Węgry, europejską, światową i międzygalaktyczną oazę prawa, a nawet sprawiedliwości. Wyraźnie nie doczekał się nasz pan minister zapowiadanej przez Jarosława Kaczyńskiego od 2011 r. budowy Budapesztu w Warszawie, więc postanowił rozpocząć budowę Polski na Węgrzech. Z wypowiedzi Romanowskiego nasyłanych znad Dunaju i Balatonu wynika bowiem, że zamierza tam tworzyć nową, wielką emigrację. A może nawet nowe legiony — Legiony Romanowskiego — które wyrwą Rzeczpospolitą z łap złego Tuska. Wyraźnie przesadził z tokajem nasz pan minister. Zresztą z gulaszem może też. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka nie mają wątpliwości, że Romanowski jest tylko pionkiem w grze Viktora Orbana, który przyznał mu azyl polityczny. Korzystając z wojny politycznej między Kaczyńskim a Tuskiem, węgierski przywódca rozpoczyna ingerencję w polskie sprawy. Z jednej strony Orban składa ofertę wszystkim pisowcom, których Tusk właśnie zaczął intensywniej ścigać: po co ryzykować odsiadkę, skoro można uciec na Węgry? Z drugiej — nic nie ma za darmo. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” będą bacznie obserwować, jak teraz liderzy PiS będą się odnosić do proputinowskich działań Orbana, w tym blokowania pomocy dla Ukrainy. Nie mamy też wątpliwości, że Romanowski sam azylu sobie nie załatwił. Jest na to za krótki. A zatem musiał dostać wsparcie od najwyższej rangi czynników politycznych na prawicy — czy to w PiS czy w śp. Suwerennej Polsce.

Subtitle
Zapraszamy do zapisywania się na newsletter "Stanu Wyjątkowego". Co tydzień zwracamy Państwa uwagę na kluczowe wydarzenia oraz polecamy interesujące teksty. Zapisać można się tu:     Bardzo liczyliśmy na to, że były...
Duration
31:50
Publishing date
2024-12-21 16:36
Link
http://stanpoburzy.libsyn.com/romanowski-tworzy-legiony-pis-na-wgrzech-prokuratura-idzie-po-obajtka-ciche-dni-tuska-i-hoowni-onetaudio
Contributors
Enclosures
https://traffic.libsyn.com/secure/stanpoburzy/PODCAST_STAN_WYJATKOWY_S05_E17_20241221_AUDIO_FRAGMENT.mp3?dest-id=1197596
audio/mpeg

Shownotes

Zapraszamy do zapisywania się na newsletter "Stanu Wyjątkowego". Co tydzień zwracamy Państwa uwagę na kluczowe wydarzenia oraz polecamy interesujące teksty. Zapisać można się tu: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/newsletter-stan-wyjatkowy-zapisz-sie-na-nasz-nowy-newsletter/q7dq8jv     Bardzo liczyliśmy na to, że były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski uciekając za granicę przed odsiadką wykaże się jakąś minimalną oryginalnością. Korea Północna, Somalia, Sudan, Jemen, Wenezuela, Afganistan, Meksyk, Kolumbia — to byłoby coś godnego numerariusza Opus Dei. Niestety. Pan Marcin zachował się absolutnie przewidywalnie i dał nogę na Węgry, europejską, światową i międzygalaktyczną oazę prawa, a nawet sprawiedliwości. Wyraźnie nie doczekał się nasz pan minister zapowiadanej przez Jarosława Kaczyńskiego od 2011 r. budowy Budapesztu w Warszawie, więc postanowił rozpocząć budowę Polski na Węgrzech. Z wypowiedzi Romanowskiego nasyłanych znad Dunaju i Balatonu wynika bowiem, że zamierza tam tworzyć nową, wielką emigrację. A może nawet nowe legiony — Legiony Romanowskiego — które wyrwą Rzeczpospolitą z łap złego Tuska. Wyraźnie przesadził z tokajem nasz pan minister. Zresztą z gulaszem może też. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka nie mają wątpliwości, że Romanowski jest tylko pionkiem w grze Viktora Orbana, który przyznał mu azyl polityczny. Korzystając z wojny politycznej między Kaczyńskim a Tuskiem, węgierski przywódca rozpoczyna ingerencję w polskie sprawy. Z jednej strony Orban składa ofertę wszystkim pisowcom, których Tusk właśnie zaczął intensywniej ścigać: po co ryzykować odsiadkę, skoro można uciec na Węgry? Z drugiej — nic nie ma za darmo. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” będą bacznie obserwować, jak teraz liderzy PiS będą się odnosić do proputinowskich działań Orbana, w tym blokowania pomocy dla Ukrainy. Nie mamy też wątpliwości, że Romanowski sam azylu sobie nie załatwił. Jest na to za krótki. A zatem musiał dostać wsparcie od najwyższej rangi czynników politycznych na prawicy — czy to w PiS czy w śp. Suwerennej Polsce.